poniedziałek, 31 sierpnia 2009

A teraz osiągnięcia kulinarne!

Przepyszne wiatraczki! Polecam - przepis dostępny u mojej mamy.



Robi się je bardzo przyjemnie, a zjada jeszcze przyjemniej...


Koniec wakacji...

Było fajnie, pod każdym względem. Chłopaki zaskakiwały mnie niespodziankami. Janek o ciut, ciut wydoroślał, Staszek miewał trudne chwile, ale któż ich nie miewa. Turnus rehabilitacyjny w Korbielowie, najlepszy z dotychczasowych, półkolonie pod znakiem uśmiechniętej buzi, ostatni dzień pod opieką babci, która znając możliwości Stasia stresowała się okropnie upłynął pod znakiem zabawy i spokoju. Nawet sobotnia wizyta w cyrku też nie dała mi powodów do stresów i zmartwień. Staś bardzo przeżywał popisy akrobatów, a zapytany co mu się najbardziej podobało odpowiadał - klauni. Janek też doszedł do wniosku, że Staś nie różnił się od innych dzieci i że warto było przyjść.Generalnie było super !

Jutro przed nami jednak poważna próba ... Pierwszy raz w szkole. Stasiu został pierwszoklasistą... Co będzie dalej ... nie wiem. A boję się strasznie...

środa, 12 sierpnia 2009

Złe informacje dla rodzin z dziećmi niepełnosprawnymi.

Rp.pl donosi:

"Zapadły ostateczne decyzje co do wysokości wsparcia dla rodzin w kolejnym okresie zasiłkowym, rozpoczynającym się 1 listopada. Rząd zdecydował o podwyższeniu świadczenia pielęgnacyjnego z 420 zł do 520 zł.
I to jedyna dobra wiadomość dla beneficjentów. Nie zgodził się bowiem na proponowane przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej podniesienie kryteriów dochodowych. Pozostają więc 504 zł na osobę w rodzinie i 583 zł – gdy jest w niej dziecko niepełnosprawne. Można się więc spodziewać, że ograniczy to liczbę uprawnionych do wsparcia.
O minimum wymagane przez ustawę o świadczeniach rodzinnych, czyli 40 proc. wartości koszyka żywnościowego, wzrośnie zasiłek rodzinny: z 48 zł do 68 zł (na dziecko do ukończenia piątego roku życia), z 64 zł do 91 zł (liczące od pięciu do 18 lat) i z 68 zł do 98 zł (18 – 24 lata).
Dodatki do zasiłku rodzinnego, becikowe i zasiłek pielęgnacyjny pozostają na dotychczasowym poziomie. Wynika to z wydanego na wczorajszym posiedzeniu Rady Ministrów rozporządzenia w sprawie wysokości dochodu rodziny albo dochodu osoby uczącej się stanowiących podstawę do ubiegania się o zasiłek rodzinny oraz wysokości świadczeń rodzinnych. Do 15 sierpnia musi być ono ogłoszone w Monitorze Polskim w drodze obwieszczenia prezesa Rady Ministrów.
Jeśli nie dojdzie do zmian legislacyjnych, to wskazane w rozporządzeniu kwoty utrzymają się przez trzy kolejne lata – do czasu kolejnej weryfikacji świadczeń rodzinnych."

Jak tu normalnie żyć ?

Po przeczytaniu powyższego komunikatu "ręce opadają".

Czy Ci którzy nie demonstrują przed parlamentem, nie wpuszczają do sal sejmowych świnek czy kóz i nie wysypują na warszawskie ulice zboża są niewidoczni ?

Jak można przez trzy lata nic nie zrobić dla tych najbardziej pokrzywdzonych przez życie, a po trzech latach zafundować im takie same trzy lata kolejne w biedzie i upokorzeniu (z jedną zmianą dotyczącą świadczenia pielęgnacyjnego)...

Brak słów.

Nie dziwię się rodzinom, które w akcie desperacji oddają swoich chorych bliskich do Domów Opieki Społecznej. Takie domy otrzymują ok. 2.500 zł na każdego podopiecznego z budżetu państwa ( nie upewniając się nawet czy te pieniądze są odpowiednio zagospodarowane i czy nie jest tak jak w DPS w Radości), a matka , ojciec, brat czy siostra za to że kocha, pielęgnuje, żywi, przewija, karmi, uczy, gotuje, prowadzi najbardziej skuteczną terapię jaką jest pobyt wśród innych kochających osób otrzymuje ..... 520 złotych.

BRAWO Panie Premierze, BRAWO Pani Fedak, BRAWO, BRAWO, BRAWO - WSZYSCY POSŁOWIE - OBYŚCIE DRODZY DECYDENCI NIE MUSIELI BYĆ W CHWILACH NAJWIĘKSZEJ POTRZEBY W DOMACH POMOCY SPOŁECZNEJ...

CZŁOWIEK CZŁOWIEKOWI ZAFUNDOWAŁ TAKI LOS

wtorek, 11 sierpnia 2009

Wizyta u stomatologa

Podobno od nadmiaru głowa nie boli ... ale są wyjątki - Stasiowi wyrósł dodatkowy ząbek, a właściwie kieł za prawą jedynką. Jak się pojawił to nie był kłopotliwy, ale po jakimś czasie wyrosła przed nim stała jedynka i zaczęły sobie przeszkadzać. Oczywiście w zwykłym gabinecie nie było mowy o usunięciu tego kła, więc pojechaliśmy do Poznania. Bardzo się denerwowałam znieczuleniem ogólnym, które miał Stasiu dostać, ale również samym zachowaniem Stasia tam na miejscu.

Bardzo pozytywnie mnie Stasiu zaskoczył, przed gabinetem grzecznie czekał, a po wejściu do środka sam usiadł na fotel i pokazał Panu doktorowi ząbki. Pokrzyczał troszkę.

niedziela, 9 sierpnia 2009

Turnus 2009 - W Korbielowie

Byliśmy już na kilku turnusach rehabilitacyjnych , ale ten w Korbielowie był najlepszy.

Program wypełniony na maxa. Śniadanie po nim zajęcia z terapeutami po zajęciach wyjazd na basen do Żywca, wygłodzeni zajęciami na basenie wracaliśmy na obiad, a po obiedzie wycieczki.

Zwiedziliśmy bardzo wiele wspaniałych miejsc: Wisłę z wjazdem na skocznię w Malince, Żywiec gdzie zwiedziliśmy Muzeum Piwa, Szczyrk i górę Skrzyczne, Koniaków i jego piękne koronki, Cieszyn z odrobiną Czech, zdobyliśmy dwa szczyty górskie : Ochodzitę i Żar.

Wszystkie wyprawy dostosowane były do możliwości naszych dzieci, z podziwem patrzyliśmy jak doskonale Staś i inne dzieci radzą sobie z trudnościami, czasami to nam było trudniej niż dzieciom.

Wracaliśmy do domu zadowoleni, wypoczęci i szczęśliwi. Podziwiaaliśmy wspaniałe miejsca, poznaliśmy cudownych ludzi i mamy nadzieję, że w przyszłym roku spotkamy się ponownie.

Kapela góralska umilała nam wieczór zapoznawczy i ostatni kiedy żegnaliśmy się z turnusem, koleżankami, kolegami, terapeutami i .....górami...


Chwil wolnych prawie nie było, ale jeśli były to z rodzicami odkrywaliśmy pobliskie ciekawe miejsca - bardzo urocze.

Piesze wycieczki były bardzo swobodne i dostosowane do naszych możliwości. Po każdej z nich kolacja smakowała wybornie

Takie chwile jak ta pozostaną na długo w mojej pamięci.
WOLNOŚĆ, SWOBODA I PIĘKNE WIDOKI.

Wakacje z dinozaurami...



Bliskie spotkania "Trzeciego stopnia"

Odrobinę adrenaliny... dla rodziców oczywiście.

A to mój brat - Jasiek,
który przewrócił świat do góry nogami !