wtorek, 21 sierpnia 2012

Jak to na turnusie było ...

Witamy wszystkich naszych czytelników / przyjaciół  po turnusie. Byliśmy tym razem w Suściu (niedaleko Zamościa), za brał nas ta jak co roku TAIRON z Panem Wojtkiem Girgusiem na czele. Kolejny raz nie zawiedliśmy się. Okolica piękna chociaż daleko od gór i morza, ludzie serdeczni, pensjonat "Sosnowe Zacisze" przytulny, jedzonko pyszne.

To my (smutni nieco) bo w dniu wyjazdu...

Wszyscy wyjechaliśmy z turnusu zaopatrzeni w coś. Stasio w nowe doświadczenia i umiejętność samodzielnego pływania, Janek w nowego psa... a my w komfort  psychiczny i pozytywne myślenie na kolejny rok.
Jeśli o psie mowa, to rzeczywiście mamy nowego drugiego psa, który przybłąkał się do hotelu i z nami został, a później z powodzeniem 11 godzin jechał z nami w aucie do Złotowa.

Proszę bardzo to biało rude to Szumek (znad zamojskich szumów).

Niestety wszystko co fajne szybko się kończy... Turnus też. Wróciliśmy do domu, do pracy, do zwykłych domowych obowiązków.
Panie WOJTKU - DZIĘKUJEMY ! Było wspaniale !

Główni bohaterowie NASZE DZIECIAKI !


Za nami SZUMY...